Obserwatorzy

sobota, 31 października 2015

Wygrałam Candy

Wreszcie mogę Wam pokazać jakie cuda wygrałam w Candy u Edyty. 
Jestem naprawdę zachwycona tym bardziej, że jest to pierwsza wygrana zabawa od co najmniej trzech lat. 
Dostałam przepiękne, duże słoneczniki na wstążce. Na zdjęciach widać jak idealnie są wykonane i jaką dbałością o szczegóły. Zajrzyjcie na bloga Edyty, bo na tą chwilę jest moim guru od kanzashi :)




W paczce były jeszcze słodkości i mnóstwo przydasi. Wstążki już są w użyciu.





Wszystko trzymam na razie w kartonie, w którym niespodzianka przyszła i co jakiś czas wyciągam i na nowo podziwiam.
Ślicznie dziękuję :)

czwartek, 29 października 2015

Gumeczki

Narobiłam ostatnio sporo tych gumeczek, dzisiaj zaprezentuję Wam kilka w delikatnych kolorkach :


Nie mam talentu do robienia zdjęć, ale wierzcie mi na żywo wyglądają o wiele lepiej. 

Przy okazji chciałam się pochwalić, że wygrałam Candy u Edyty, dostałam same cuda, zobaczycie w następnym poście, bo chwilowo nie mam aparatu by zgrać zdjęcia. 

Dostałam już dwie przesyłki w ramach zabawy urodzinowej u Hubki:) od Bożeny i Eli, oraz od Magdy. Dziękuję Wam dziewczyny już nie mogę się doczekać przyszłej środy kiedy będę otwierać.

poniedziałek, 26 października 2015

Igłą malowane i wyniki candy

Jak zwykle jadę z obsuwą. Dawno temu dostałam kolejna gazetkę Igłą malowane i dzisiaj napiszę na ten temat kilka słów. 



Przeglądając ten numer gazetki strasznie żałowałam, że nie zabrałam się jeszcze na wyszywanie. Fajnie było by wreszcie próbować, ale jak na razie kończy się tylko planach. Najbardziej zależało by mi na tworzeniu tych małych obrazów i późniejsze wykorzystanie ich w kartkach. Zobaczcie jakie cuda znów przygotowali dla dzieci:






Na pierwszych stronach został przedstawiony śliczny delikatny obrazek, zakochanej pary. Bardzo podoba mi się czarno biała kolorystyka ozdobiona tęczowym parasolem:



W poprzednim numerze zaprezentowane sówkę geograficzkę, a dzisiaj do kompletu jest matematyczka:



Słodziutki miś to połączenie haftu krzyżykowego i wstążeczkowego:



Jest coś również dla zaprawionych w bojach. Przepiękne maki, idealnie pasują do nowoczesnego pomieszczenia utrzymanego w neutralnych kolorkach. Doskonale ożywią szarą czy białą ścianę:



Jest też coś dla osób, które mają mieszkanie w sielskich klimatach, obraz góralskiej chatki jesienią:



Teraz wyniki Candy. Jak zwykle nie obyło się bez problemów, bo niektórym osobom nawet nie chciało się czytać regulaminu. Nie było to Candy dla przypadkowych osób, które zostawiły u mnie tylko jeden komentarz w poście. Dlatego też lista została skrócona, ale nie ma sensu zbytnio się nad tym rozwodzić.

Maszyna losująca uruchomiona:







Wygrywa:


Mimo iż dzieli nas kilkaset kilometrów w  sierpniu udało mi się spotkać z Justyną i Jej rodziną. Jest to bardzo miła, serdeczna dziewczyna o wielkim sercu , więc tym bardziej się cieszę, że wygrała:) 

Adasiowi jeden los zwycięski nie wystarczył  i wyciągnął drugi. Dla Krysi przygotowuję małą pocieszajkę :)


Dziękuję za zabawę i za to, że jesteście ze mną już ponad 4 lata :)

niedziela, 25 października 2015

Szybkie Candy

Wyniki niespodziankowego candy jutro, a dzisiaj mam dla Was jeszcze jedne cukiereczki :)

Do wygrania jest bransoletka widoczna na zdjęciu, wysyłka na terenie Polski, zabawa tylko dla osób, które mnie odwiedzają i zostawiły tu chociaż kilka komentarzy (będę sprawdzać). Proszę by zapisywały się osoby, którym ta biżuteria się spodobała i będą ją nosić, bo nie na tym akcja polega, by zwycięzca to później wydawał czy sprzedawał.
Czas od 25.10 do 04.11, czyli od moich imienin do urodzin. 
Nie ma żadnego banerka.
Kto chętny?



Edit nie ma żadnego banerka, bo to Candy jest dla moich czytelników i komentatorów, a nie dla przypadkowych osób.
Powodzenia

wtorek, 20 października 2015

Wymianka z Mrumru

Dzisiaj napiszę bardziej pozytywny post o prywatnej wymiance. 

Od jakiegoś czasu lubię robić nalewki na spirytusie, za dużo nie pije, bo mnie na drugi dzień strasznie boli głowa. Obecnie w barku mam dwa rodzaje miętówki, porzeczkowo - truskawkową i śliwkową, z zielonych orzechów, kiedyś zrobiłam kokosową i cytrynową, a na święta planuje zrobić kawową. Mój mąż w piwnicy wyprodukował wino winogronowe z owoców sąsiada. I właśnie ten alkohol wysłałam do Mrumru. Nie mam zdjęć przesyłki, bo powiem szczerze, nawet nie miałam czasu by te słoiki jakieś ładnie opakować, więc zdjęcie nie miało by sensu. Mam natomiast fotkę pomarańczowej bransoletki, którą dorzuciłam do paczki. 






Ja od Magdy chciałam ten śliczny, zielony naszyjnik. A zobaczcie ile dostałam:


Ślicznie dziękuję:) Kawówkę wypiłam w ten sam dzień w który przesyłka przyszła, a nalewka miodowa będzie dla męża:)

Odnoście perełek do prania Perlux kilka zdań:
- dobrze się rozpuszczają nawet w 40 stopniach, 
- usuwają nawet problematyczne plamy : marchewka, czekolada, 
- zapach kiepski, nikły.


A teraz mały bonus:) Mała Jubilatka rok temu:)

 

poniedziałek, 19 października 2015

Pas ciążowy cz. 4

Jak Wam wcześniej wspominałam osoba na której zamówienie robiłam te pasy nie spieszyła się z ich odebraniem od moich rodziców. W końcu w niedzielę tata jej to zawiózł, ale ja już jakiś czas temu czułam, że jeszcze wiele nerwów przez to zlecenie stracę, nie tylko ja, ale i mąż i rodzice... gdy do niej dzwoniłam nawet nie miała mojego nr tel... I było tak jak przewidywałam nie jest zadowolona, średnio jej się podobają i wyglądają nieestetycznie. W dalszej rozmowie wyszło, jednak że są bardzo ładne, kolory super dobrane, forma itd, a chodzi jej o to opalenie tego jasnego kwiatka ( aferę zrobiła jak by wszystkie 5 pasów było osmarkane, a chodzi tylko o jednego kwiatka). Ten materiał bardzo szybko się przypala, i ja oczywiście te czarne końcówki widziałam, ale wydawało mi się, że dodają tylko uroku pasowi w stylu vintage. Pewnie, nie każdy musi mieć takie samo zdanie jak ja, ale gdyby była osobą profesjonalną to by zadzwoniła ( a nie pisała na FB), wyjaśniła o co biega i złożyła reklamację, da się przecież całego tego kwiatka usunąć i zastąpić całkiem innym... Najgorsze jest tylko to, że ona nie miała żadnych wymagań, nie napisała jaka wielkość ogólnie pasa, ile kwiatów, jakie jej się podobają, więc mogła doczepić się praktycznie do wszystkiego... Dodając do tych pretensji fakt, że ciężko jej było dotrzeć po odbiór ( a mieszka w tym samym mieście co moi rodzice) wiem, że chodziło jej o kasę, bo jak widziała zdjęcia to była bardzo zadowolona, jak się dowiedziała ile chce (20 zł za pas) to rozmowa się już nie kleiła. 

Wczoraj to byłam tak zła, że myślałam, że z tych nerwów to będę wyć, bo sama jestem pierwszy raz sama w  100% zadowolona z tego co zrobiłam... Napisałam jej wyraźnie, że jak do pt wieczora to odwiezie oddam pieniądze, ale wątpię by to zrobiła, chciała po prostu dać mi do zrozumienia, że towar nie był wart swojej ceny. Sesje zdjęciowe kosztują ok 300 zł, za naprawdę niewielką ilość zdjęć ok 10, także fotografka się ceni, choć dopiero niedawno otworzyła firmę i się uczy, ale rekwizyty to chciałaby najlepiej za darmo. Jeszcze zanim się podjęłam zrobienia tego wyraźnie napisałam, że wiele rzeczy muszę zamówić, a przecież większość z tych rzeczy jest albo na szt albo na metry... wysyłka kosztowała blisko 30 zł, a gdzie moja praca? 5 zł na godzinę mi wyszło jak widać to za dużo. Opasek które Wam pokazywałam kilka postów temu tez nie użyje, bo za duże... co chwila zmienia zdanie, bo kiedyś chciała duże, ale nie chciała takich w kształcie kulek...Zresztą kiedyś zrobiłam jej ponad 30 opasek i jeden pas (ten pierwszy niebiesko szary), to mi później napisała, że źle to pozabezpieczałam, bo jej dziecko (1,5 roku) się do nich dorwało i je porozrywało... No kurde, to niech lepiej dziecka pilnuje, przecież to jest i szyte i klejone, czy jak moje dziecko rozwali zabawkę to ja piszę do producenta? Umówiłyśmy się na kilka opasek, a zrobiłam dużo więcej plus pas i jeszcze nie pasowało...

Większość ludzi chyba myśli, że jak ktoś siedzi w domu i coś tam sobie dłubie między gotowaniem, a prasowaniem to może robić i rozdawać na prawo i lewo. Ja do tej pory rozdawałam na bazarki, na wymianki i nigdy tego nie żałowałam, nie byłam obliczona, bardziej cieszył mnie fakt,że komuś to się podoba i będzie to nosił... ale ile można tym bardziej, w sytuacji gdy sama muszę wyłożyć pieniądze na materiały...
Jak poszukacie w necie podobne pasy (wiadomo trochę inne kwiaty, na pewno inne materiały, większe, mniejsze są sprzedawane w cenie od 40 do 160 zł)




Co myślicie, ale szczerze?



czwartek, 15 października 2015

Wymianka urodzinowa

Kolejną osobą, która miała urodzinki (wczoraj) była Dorota, która ma kota. Wysłałam do Niej plecioną bransoletkę czarno fioletową i niebieską z rzemienia szytego, dołożyłam kartkę i kilka drobiazgów. Mam nadzieję, że obdarowana była zadowolona. 
Organizatorką wymianki jest Hubka i jak na razie wszystko idzie jak po maśle. A Wy lubicie takie wymianki? Na imieniny czy urodziny? 
Sama myślę, nad zorganizowaniem podobnej, jak się plan zmaterializuje odezwę się w tej sprawie na początku przyszłego roku :)



wtorek, 13 października 2015

Prywatna wymianka z Natalią

Jakiś czas temu Natalia oferowała na wymiankę swoje przydasie, a dokładniej mówiąc na różyczki, które produkuję. Ja się z chęcią po nie zgłosiłam. Zobaczcie co dostałam ( zdjęcie pożyczone, mam nadzieję, że autorka nie będzie miała nic przeciwko) :

Przepiękną kartkę:



Śliczną bransoletką, która już miała premierę na mojej łapce:


Mnóstwo różyczek, w kilka rozmiarach :



Kwiatków było tyle, że zapełniły ten koszyczek:


W życiu się nie spodziewałam, że dostanę tyle tych róż, jak możecie się domyślić jestem bardzooo zadowolona.

Ja dla Natalii przygotowałam kilka bransoletek i jakieś przydasie:
Natalia co prawda nie powiedziała jaki konkretnie kolor chce, więc postałam się by było różnorodnie. Wiedziałam jedynie, że podoba Jej się makrama i koraliki crackle, oraz, że nosi ubrania w kolorze chabrowym:






Dziękuję Ślicznie za wymiankę:)